wtorek, 22 maja 2018

Igły, Marek Łuszczyna (Fragmenty Ubrane: Stylizacja & recenzja książki)


Do niedawna bohater wojenny prawie zawsze był mężczyzną. To mężczyźni chodzili na wojny i ratowali na świat. Kobietom zostawały mniej spektakularne i bezpieczniejsze zajęcia. Rodzenie i wychowywanie dzieci i dbanie o dom. Dziś już wiadomo, że bohaterowie wojenni to przede wszystkim mężczyźni, bo o kobietach prawie się nie mówiło. Działały w ukryciu, pod pseudonimem, rzadko tak naprawdę doceniane. To się zmienia. Historycy coraz częściej przypominają o niezwykłych kobietach, którym przyszło żyć w niezwykłych czasach. Dzielnych, odważnych, niesamowitych w każdym tego słowa znaczeniu. Badacze piszą ich biografie, pisarze snują opowieści o kobietach czasów wojny.

 Fragmenty Ubrane cykl modowo-książkowy na blogu niebieska-sukienka.pl


Takich książek jest coraz więcej, ale tym razem we „Fragmentach Ubranych” sięgam po jedną z pierwszych tego typu pozycji. To zbiór reportaży Marka Łuszczyny o polskich agentkach, które na swoim koncie mają równie imponujące zasługi co najlepsi żołnierze. Reportaży opartych na faktach, bez zbędnej koloryzacji, dodawania spektakularnych detali i podkręcania akcji. Agentki z „Igieł” tego nie potrzebują, a historia każdej z nich nadaje się na znakomity film.



Co jakiś czas lubię sięgać po książki wojenne. Bo są epickie, poruszające, przypominają mi, jaką jestem szczęściarą, że urodziłam się i żyję w czasach pokoju. Lubię obserwować bohaterów jak zmieniają się pod wpływem ekstremalnych wydarzeń, kibicuję im, kiedy są wierni sobie, uczę się, że świat czasów wojny ma setki odcieni szarości i nie da się tak łatwo ocenić. Lubię też styl militarny. A skoro sięgam już po książkę opowiadającą o wojennych czasach, to we „Fragmentach Ubranych” postanowiłam przedstawić styl militarny, ale w bardzo kobiecym wydaniu. Zaciekawieni? Na blogu niebieska-sukienka.pl znajdziecie recenzję „Igieł” i nową, militarną stylizację w bardzo kobiecym wydaniu :) Klikajcie w link: Fragmenty Ubrane: Igły albo zdjęcie :)

poniedziałek, 21 maja 2018

Dziki Zachód (Fragmenty Ubrane: Stylizacja & recenzja książki)


Lubię czasami poobserwować dzieci i zawsze zastanawia mnie, jak łatwo dają się wtłoczyć w schematy. Chłopcy na niebiesko, dziewczynki na różowo. Dla chłopców atrapy broni i modele samochodów, dla dziewczynek lalki, ubranka i akcesoria do zabawy w dom. A potem się uśmiecham, bo nigdy nie miałam typowo dziewczyńskich zainteresowań, ani nie byłam chłopczycą, która łazi po drzewach i wdaje się w bójki. Co robiłam? Marzyłam o Dzikim Zachodzie, galopowaniu na mustangu po prerii, spotkaniu z Indianami i wielkiej przygodzie.

 Fragmenty Ubrane cykl modowo-książkowy na blogu niebieska-sukienka.pl


Był czas, że zaczytywałam się w książkach Karola Maya, oglądałam westerny i ciułałam każdy grosz, żeby w wakacje móc zapisać się na przynajmniej kilka lekcji jazdy konnej. Z wiekiem trochę spokorniałam, ale sentyment do mody rodem z Dzikiego Zachodu pozostał. Zawsze cieszy mnie, kiedy wraca moda na frędzle, kowbojki, dziergane poncza i kolorowe apaszki wzorowane na tych, które nosili kiedyś kowboje. Też mam taki mój sprawdzony, indiański zestaw, który zawsze jakoś wyróżnia się w tłumie. Ale lubię go za coś innego. Bo budzi we mnie dobre wspomnienia, nostalgię za światem, którego już nie ma, tęsknotę za spokojniejszym życiem i światem, który wtedy jeszcze był wielki i nieodgadniony.

Też czasem brakuje Wam takiego oddechu? Chwili refleksji? Odpoczynku od pośpiechu? We „Fragmentach Ubranych” tym razem opowiem Wam o moim Dzikim Zachodzie, który wciąż istnieje w mojej głowie. I pokażę Wam wyjątkową stylizację, która nawiązuje do dawnych lat, a jednak wygląda bardzo współcześnie. Zapraszam: Fragmenty Ubrane: Dziki Zachód :)

środa, 9 maja 2018

Mam na imię Lucy, Elizabeth Strout (Fragmenty Ubrane: Stylizacja & recenzja książki)


Nowy Jork, marzenia, kompleksy, głęboko ukryte tęsknoty. Teraz mogłabym pomyśleć, że to o książce „Małe życie”, która zrobiła furorę w Stanach Zjednoczonych, a w Polsce stała się jeszcze bardziej popularna. Nie tym razem. Takich książek jest więcej, a na uwagę na pewno zasługuje „Mam na imię Lucy” Elizabeth Strout.

Kiedy czytałam tę niewielką książkę nasunęło mi się pewne skojarzenie. Ona tylko pozornie jest niewielka. Można przeczytać ją szybko i bezrefleksyjnie. Ale można też spojrzeć na nią zupełnie inaczej. „Mam na imię Lucy” zalicza się u mnie do książek z grupy z efektem jo-jo. Na początku są chude jak po diecie, ale tyją w miarę czytania, a po ich zamknięciu można wyciągnąć z nich wiele dodatkowych treści, które są ukryte między wierszami. Właśnie taką książką jest też „Mam na imię Lucy”. Ascetyczna, oszczędna w słowach, ale jednak zapadająca w pamięć, poruszająca, na swój sposób wzruszająca. O matce i córce, kobiecości, odnajdywaniu siebie i własnej wartości, a przede wszystkim o miłości, która jest najważniejsza.

 Fragmenty Ubrane cykl modowo-książkowy na blogu niebieska-sukienka.pl




„Mam na imię Lucy” otwiera zdanie o wiośnie. Wczesnej, świeżej, kiedy każdy promień słońca cieszy i nie można się nim wystarczająco nacieszyć. Właśnie taka też jest moja stylizacja do książki „Mam na imię Lucy”. Lekka, kobieca, w subtelnych, świeżych kolorach, w których kryje się promienny uśmiech wiosny.

Ale ten wpis to jak zawsze jedynie zajawka. Zapraszam do pełnego wpisu z cyklu „Fragmenty Ubrane” na blogu niebieska-sukienka.pl: klik, a w nim recenzja, opis stylizacji i oczywiście kilka zdjęć, tym razem w bardzo wiosennym klimacie :)

poniedziałek, 7 maja 2018

Hygge (Fragmenty Ubrane: Stylizacja & recenzja książki)


To słowo zrobiło ostatnimi czasy niesamowitą karierę na całym świecie. Oznaczać ma przytulność, radość z małych chwil i szczęść, autentyczne życie na własnych zasadach, odcięcie się od szybkiego tempa typowego dla dużych miast i życia tzw. ludzi sukcesu. Kto by pomyślał, że jak na ironię jest to jednocześnie najbardziej drewniane i twarde w wymowie słowo, jakie kiedykolwiek słyszałam? A jednak tak właśnie jest.

Fragmenty Ubrane cykl modowo-książkowy na blogu niebieska-sukienka.pl


Książek o hygge jest co najmniej kilka. Nie wiem, czy jest sens wszystkie czytać. Ja przeczytałam dwie. Te, które ukazały się w Polsce jako pierwsze. Resztę tylko przejrzałam w księgarni i odłożyłam na półkę z mocnym przekonaniem, że hygge wolę praktykować zamiast znowu o nim czytać. I poszłam go szukać. W ogrodzie, drewnianej altance, wśród wiosennych drzew i kwiatów. Z dużym kubkiem gorącej herbaty. W obszernym, dzierganym swetrze.

Hygge to styl życia i nie może nie mieć wpływu również i na styl ubierania się. Lubię czuć się hygge. Lubię ubrać się na luzie. Ale nie lubię wyglądać niechlujnie. W tym wszystkim jeszcze liczą się dla mnie kobiecość, szczypta elegancji, odrobina prostoty. I oczywiście kolory. Miękkie, delikatne, optymistyczne.

Całą stylizację w duchu hygge znajdziecie na blogu niebieska-sukienka.pl w cyklu „Fragmenty Ubrane”: Fragmenty Ubrane, Hygge. Zapraszam :)

piątek, 4 maja 2018

Fragmenty ubrane

Miłość do mody nie jest łatwa.

Można się jej poświęcić bez reszty, utonąć w trendach i nowościach. Śledzić dniem i nocą doniesienia z wybiegów i biografie najlepszych projektantów. Uzupełniać swoją garderobę o ubrania w najmodniejszych kolorach i odcieniach. Niezależnie od poświęcenia, można zyskać łatkę „ofiary mody” albo w najlepszym wypadku otrzeć się o komentarze o pustym życiu.

Wiele razy miewałam mocne wyrzuty sumienia, że tyle czasu poświęcam na poszukiwanie rzeczy, które w jakiś sposób oddają to, jaka jestem. Takich, w których dobrze się czuję. Ale to na szczęście się skończyło.

Odsiecz przyszła z najmniej spodziewanego kierunku. Mam na szczęście swoją drugą pasję, która prawie zawsze postrzegana jest na plus. To czytanie. Książki kocham od zawsze, nie wyobrażam sobie bez nich domu, nie żałuję na nie pieniędzy, czytam praktycznie w każdej wolnej chwili.

Kocham książki za niesamowite historie, które w jakiś sposób zmieniły moje życie. I uwielbiam je za jeszcze coś. To właśnie książki pozwalają mi uruchamiać wyobraźnię, rysować w niej obrazy, wczuwać się w bohaterów i żyć razem z nimi. To właśnie dzięki temu z każdą kolejną książką czuję się bogatsza o nowe doświadczenia.

 Fragmenty Ubrane cykl modowo-książkowy na blogu niebieska-sukienka.pl


Od jakiegoś czasu lubię nie tylko wchodzić w skórę bohaterów książek, które czytam. Lubię również wyobrażać sobie jak wyglądają w najdrobniejszych szczegółach. Jeśli się w nich wczuwam, naturalnie mają moją twarz, ale co mają na sobie? Jak się ubierają? Jakie kolory i fasony lubią?

Fragmenty ubrane to wyjątkowy cykl modowo-książkowy, który rozwijam na blogu www.niebieska-sukienka.pl. W każdym kolejnym wpisie przedstawiam książkę i tworzę do niego stylizację, która w jakiś sposób nawiązuje do treści książki. Nie wierzę w chwilowe trendy. Staram się wybierać tylko te rzeczy, które oprą się sezonowym modom. I takie, które już zawsze będą przypominać mi bliską memu sercu książkę.

Na początek zapraszam do startowego wpisu z cyklu. Wystarczy kliknąć w zdjęcie, żeby przenieść się do wyjątkowego świata „Fragmentów ubranych”. A przede wszystkim zachęcam, żeby bawić się modą, a przy okazji czytać jak najwięcej.

Książki i moda nie muszą należeć do wykluczających się światów. Można mieć i być, a życiu dodawać ten sposób nie tylko głębi, ale i wspaniałych kolorów :)