Miłość do mody nie jest łatwa.
Można się jej poświęcić bez
reszty, utonąć w trendach i nowościach. Śledzić dniem i nocą
doniesienia z wybiegów i biografie najlepszych projektantów.
Uzupełniać swoją garderobę o ubrania w najmodniejszych kolorach i
odcieniach. Niezależnie od poświęcenia, można zyskać łatkę
„ofiary mody” albo w najlepszym wypadku otrzeć się o komentarze
o pustym życiu.
Wiele razy miewałam mocne wyrzuty
sumienia, że tyle czasu poświęcam na poszukiwanie rzeczy, które w
jakiś sposób oddają to, jaka jestem. Takich, w których dobrze się
czuję. Ale to na szczęście się skończyło.
Odsiecz przyszła z najmniej
spodziewanego kierunku. Mam na szczęście swoją drugą pasję,
która prawie zawsze postrzegana jest na plus. To czytanie. Książki
kocham od zawsze, nie wyobrażam sobie bez nich domu, nie żałuję
na nie pieniędzy, czytam praktycznie w każdej wolnej chwili.
Kocham książki za niesamowite
historie, które w jakiś sposób zmieniły moje życie. I uwielbiam
je za jeszcze coś. To właśnie książki pozwalają mi uruchamiać
wyobraźnię, rysować w niej obrazy, wczuwać się w bohaterów i
żyć razem z nimi. To właśnie dzięki temu z każdą kolejną
książką czuję się bogatsza o nowe doświadczenia.
Od jakiegoś czasu lubię nie tylko
wchodzić w skórę bohaterów książek, które czytam. Lubię
również wyobrażać sobie jak wyglądają w najdrobniejszych
szczegółach. Jeśli się w nich wczuwam, naturalnie mają moją
twarz, ale co mają na sobie? Jak się ubierają? Jakie kolory i
fasony lubią?
Fragmenty ubrane to wyjątkowy cykl
modowo-książkowy, który rozwijam na blogu
www.niebieska-sukienka.pl.
W każdym kolejnym wpisie przedstawiam książkę i tworzę do niego
stylizację, która w jakiś sposób nawiązuje do treści książki.
Nie wierzę w chwilowe trendy. Staram się wybierać tylko te rzeczy,
które oprą się sezonowym modom. I takie, które już zawsze będą
przypominać mi bliską memu sercu książkę.
Na początek zapraszam do startowego
wpisu z cyklu. Wystarczy kliknąć w zdjęcie, żeby przenieść się
do wyjątkowego świata „Fragmentów ubranych”. A przede
wszystkim zachęcam, żeby bawić się modą, a przy okazji czytać
jak najwięcej.
Książki i moda nie muszą należeć
do wykluczających się światów. Można mieć i być, a życiu
dodawać ten sposób nie tylko głębi, ale i wspaniałych kolorów
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz